piątek, 8 kwietnia 2016

Klika słów o busach cz.2 - Rozwijamy trzy zarzuty

W zeszłym tygodniu napisałem o busach we wschodniej części powiatu Limanowskiego. Udało mi się sformułować trzy główne zarzuty pod prywatnymi przewoźnikami:

- Różne miejsca odjazdów busów
- Brak informacji lub informacja cząstkowa
- Nieczytelne rozkłady lub brak rozkładów jazdy

Dzisiaj w 2 części postanowiłem rozwinąć te zarzuty:

1. Różne miejsca odjazdów busów

Problem ten zależy przede wszystkim od budowy miasta pod kątem ulic, oraz jego wielkości i przepustowości. W niektórych miastach busy korzystają z ogólnodostępnej infrastruktury autobusowej (Wadowice, Żywiec), innych miastach połowa busów korzysta z dworca autobusowego, a połowa z dzikiego przystanku autobusowego (Mszana Dolna, Bielsko-Biała), a jeszcze w innych miastach busy korzystają z przystanku na dziko a PKS jeżdżą na Dworzec Autobusowy (Do niedawna tak było w Wadowicach i w Żywcu) Najgorzej mają turyści z drugiej grupy ponieważ przeważnie nie wiedzą, skąd odjedzie ich bus. I z tą kwestią łączy się drugi zarzut:

2. Brak informacji lub informacja cząstkowa.

Turyści często nie wiedzą gdzie znajduję się dziki przystanek autobusowy. W większości miast są pokazane drogowskazy na dworzec autobusowy, ale już na ten przystanek nie. Pół biedy, gdy znajduję się w pobliżu dworca autobusowego i można go dostrzec. Schody zaczynają się gdy znajduje się dalej od dworca autobusowego lub w nieco innej części miasta. Wtedy turyści nogą liczyć tylko na szczęście i pomoc mieszkańców, którzy są (na szczęście) pomocni

3. Nieczytelne rozkłady lub brak rozkładów

Powody, dla których nie ma rozkładów jazdy są różne: albo przewoźnik nie zawiesi ich na przystanku, albo się zniszczą pod wpływem warunków atmosferycznych albo zostaną celowo zniszczone przez wandali lub kierowców z konkurencyjnych firm) W niektórych miastach poradzono sobie z tym problemem, zawieszając rozkłady jazdy w gablotach, jeszcze lepiej poradziły sobie miasta zawieszając plakaty z rozkładami jazdy za gablotami (Sucha Beskidzka), które nie dość że się nie zniszczą, to jeszcze  są czytelne i skutecznie pomagają pasażerowi w znalezieniu kursów. Na koniec dodajmy, że na dzikich przystankach raczej nie spotkamy ładnych, przejrzystych i czytelnych rozkładów jazdy

Za tydzień cz. 3 artykułu, w którym powiem m. in. o walce o pasażera oraz o słynnych wypadkach z udziałem busów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz