piątek, 27 października 2017

Nieistniejące wsie Żywiecczyzny

Historia Żywiecczyzny kryje wiele ciekawostek. Tą historię z najdalszych dziejów można poznać w Dziejopisie Żywieckim. Na początku księgi można znaleźć informacje na temat pochodzenia nazwy danej miejscowości. Można dowiedzieć się o pochodzeniu nazwy Jeleśnia, Koszorawa, czy Cięcina. Ale oprócz tych pospolitych nazw można znaleźć takie nazwy, których można ze świecą szukać na mapie. Dzisiaj przedstawię wam kilka wsi, która pojawiły się w Dziejopisie Żywieckim, a nie pojawiają się na współczesnych mapach i tu nie chodzi mi koniecznie o Zadziele czy też Stary Żywiec. Zapraszam... 

Jeżowice – „iż jeżów więcej nigdzie, jako tan najdowano” – Taki krótki opis można znaleźć na stronie 15 Dziejopisu. Wiemy o tej wsi tyle, że znajdowała się w „Państwie Ślemieńskim”. Na stronie 12-tej można dowiedzieć się że przez tą wieś przepływa potok, który w Lachowicach łączy się w drugim potokiem, dając Lachówkę. Wsi już nie znajdziemy na mapach austriackich z połowy XIX wieku. Nawet ciężko nam jest powiedzieć, gdzie dokładnie ona leżała. Prawdopodobnie pomiędzy dzisiejszym Kurowem a Pewelką w powiecie Suskim, gdzie znajduje się przysiółek „Jeżowski Dział”

Biadaszków – „że tam droga z lasu i do lasu zła była, na którą biadali. Gdzie tam ma bydź rzeka, a w niej kamień jakoby jaki most od granic pewlańskiej. W tej najpierw wsi niejaki Morawa, chłop który z Morawy przyszedł, obsadził się i kopiąc tameczne grunta, biadał na nie, iż ciężko mu ich było wyrabiać, i on to miejsce Biadaszkowym nazwał”. Obecnie Biadaszków jest przysiółkiem Pewli Małej.

Całujów – „wieś, iż cały las był z Milówki aż na samę Rajczą; także iż tam jest potok nazwany Całujów, który zebrawszy, kamienie z sobą garnie do Soły”. Wieś pojawia się pod różnymi nazwami: Całujów, Czałujów lub Czułajów. Obecnie dawna wieś jest przysiółkiem Rajczy. 

Radeczka – „dla rzeki tak nazwanej, która spod góry Racze albo Rajcze bieży i przez tę wieś płynie, nazwana jest” Obecnie Radeczka jest przysiółkiem Rycerki Górnej. Dawna wieś leżała nad rzeką Radecka.

piątek, 20 października 2017

Filmoteka Beskidzka cz. 3 - Filmowe Międzybrodzie Żywieckie

Rok temu na naszym blogu ukazał się dwuczęściowy cykl artykułów p.t. Filmoteka Beskidzka, w którym to pokazywałem archiwalne nagrania z naszego regionu. Postanowiłem kontynuować ten cykl, ale tym razem nie pokażę wam porcji archiwalnych nagrań. Ale za to opowiem wam o dwóch produkcjach filmowych, które były niegdyś kręcone w Międzybrodziu Żywieckim. 

PIERWSZY START - 1951 ROK

Reżyseria: Leonard Buczkowski

Film opowiada o Tomku, który ucieka z domu. Trafia na kurs szybowcowy mimo, że nie miał na niego skierowania. Nie przykładał się zbytnio do nauki, więc został odesłany do domu. Wkrótce ratuje szybowiec przed burzą, który rozbił się na polu. Za to zostaje ponownie przyjęty na kurs, gdzie testuje nowy model szybowca, który ulega rozbiciu dzięki działaniom inżyniera, który zostaje wkrótce zwolniony. Sam nowy model szybowca wygrywa na zawodach.

Ekipa filmowa przyjechała do Międzybrodzia Żywieckiego w 1950 roku, gdzie kręcono większość scen do filmu. Na filmie można zobaczyć ówczesną wyciągarkę do szybowców, która działała do lat 70-tych XX wieku. Oprócz tego widać dawny hangar, który niegdyś stał na górze oraz budynek stacji meteorologicznej. Nie zobaczycie natomiast zbiornika wodnego, ponieważ budowa zaczęła się ponad dwie dekady później. 

Cały film był utrzymany w charakterze socjalistycznym, co można było usłyszeć, zwłaszcza pod koniec filmu. Sama produkcja została doceniona "Za żywe i optymistyczne przedstawienie życia młodych budowniczych socjalizmu w Polsce Ludowej" na festiwalu filmowym w Karlowych Warach. Jako ciekawostkę dodam, że "Pierwszy Start" był filmowym debitem dla Teresy Lipowskiej oraz Stanisława Mikulskiego.

Jeśli chcecie zobaczyć zdjęcia z planu filmowego, zapraszam tutaj:

http://fototeka.fn.org.pl/strona/wyszukiwarka.html?key=Pierwszy%20start&search_type=tytul

Przeglądając zdjęcia powinniście zwrócić uwagę na kilka z nich, zwłaszcza na zdjęcie ciężarówki przemieszczającej się z młodzieżą po drodze, gdzie w tle widać rzekę i góry, oraz na zdjęcia przedstawiające spacerującego Tomka po szosie. Czy one nie były robione na dnie ówczesnego Jeziora Żywieckiego? Zostawiam to pytanie na razie bez odpowiedzi...


LATAJĄCE MACHINY KONTRA PAN SAMOCHODZIK - 1991 ROK


Reżyseria: Janusz Kidawa

Reżyser Kidawa jest już znany mieszkańcom naszych okolic m.in. z reżyserowania filmu: Sprawa się rypła. Dodajmy, że ostatnia część przygód o Panu Samochodziku była jednocześnie ostatnim filmem wyreżyserowanym właśnie przed Kidawę. 

Fabuła rozgrywa się w podgórskiej miejscowości. Pan Samochodzik wraz ze znajomą oraz jej synem Piotrusiem przebywają nad jeziorem. Chłopiec podsłuchuje rozmowę dwóch osób o planowanym morderstwie. Później okazało się, że to tylko plan scenariusza dla ekipy filmowej, która w okolicy kręci film. Tak nasi bohaterowie poznają Arizonę, znanego pisarza. Wkrótce znika aktorka Diana, przez co zdjęcia do filmu zostają przerwane. Rozpoczyna się śledztwo. Wkrótce Pan Samochodzik natrafia na cenne dzieła sztuki, gotowe do wywozu za granicę. Znajdują także Dianę. Rozpoczyna się pościg za przemytnikami, zakończony ich złapaniem, a produkcja filmowa zostaje wznowiona.

Ekipa filmowa przyjechała do Międzybrodzia Żywieckiego w sierpniu 1990 roku. Zdjęcia były kręcone nad brzegiem Jeziora Międzybrodzkiego, na górze Żar, na "łące" poniżej góry, oraz już poza Międzybrodziem na terenie Łódzkiego Ogrodu Zoologicznego. W filmie oprócz tego możecie zobaczyć drogę na górę Żar, która była "niezabudowana" a nawet magazyn, który niegdyś służył dla budowniczych zbiornika na górze Żar. Obecnie ten magazyn jest z stanie ruiny. Podobnie zmieniła się sama góra Żar. Kiedy kręcono tutaj film, na górze stała tylko stacja meteorologiczna. Obecnie szczyt jest mocna zagospodarowany. Na filmie nie zauważycie także kolejki na górę Żar, tylko zalesiony stok. Jako ciekawostkę mogę dodać, że na potrzeby filmu z góry Żar puszczano szybowce i to na "gumach" czego nie robiono od lat 70-tych. 

Z bardziej znanych aktorów tego filmu można wyróżnić m.in. Witolda Pyrkosza, Krystynę Feldman, Bronisława Cieślaka czy też Piotra Pręgowskiego. Ekipie filmowej pomagali lotniarze z Aeroklubu Bielskiego.

Jeśli chcecie zobaczyć zdjęcia z planu filmowego, odsyłam was tutaj:

http://fototeka.fn.org.pl/strona/wyszukiwarka.html?key=Lataj%C4%85ce%20machiny%20kontra%20Pan%20Samochodzik&search_type=tytul

Filmy są ogólnie dostępne w serwisie YouTube, zatem zachęcam do obejrzenia ich w długi, jesienny wieczór...

piątek, 13 października 2017

Niedoszłe gminy na Żywieccyźnie i nie tylko

Powiat Żywiecki składa się na dzień dzisiejszy z 14 gmin wiejskich i jednego gminy miejskiej Żywiec. Przez okres kilkunastu lat dochodziło do kilku prób powstania nowych gmin w naszym powiecie i nie tylko. W dzisiejszym Magazynie opowiem wam o próbach powołania w naszym powiecie i nie tylko nowych gmin.

Początki lat 90-tych

Do najpoważniejszych zmian na terenie Żywiecczyzny doszło początkiem lat 90-tych. W kwietniu 1991 rozpada się potężna 13-tysięczna gmina Gilowice-Ślemień na trzy osobne gminy: Gilowice, Ślemień i Łękawica. Na tej zmianie zyskał także Żywiec, ponieważ do miasta została wtedy włączony Oczków, który stał się nową dzielnicą miasta. Od tamtej pory nie dochodziło do większych zmian na mapie powiatu, lecz w ówczesnym województwie bielskim "działo się". W 1992 roku powstają trzy nowe gminy: Polanka Wielka, Bystra-Sidzina oraz wiejska gmina Jordanów. To były ostatnie powołane gminy w naszej okolicy, lecz bez zmian na mapie się nie odbyło. W 2000 roku Przyborów, który znajdował się wówczas w gminie Koszarawa, przyłączono do Jeleśni. To była ostatnia poważna zmiana na mapie nowopowstałego powiatu Żywieckiego, choć na zmiany się zapowiadało...

Gmina Krzyżowa lub Korbielów

W 2005 roku z inicjatywą powołania nowej gminy wystąpili mieszkańcy Krzyżowej, Korbielowa oraz Krzyżówek, położonych w gminie Jeleśnia. Gdyby gmina powstała liczyłaby około 2900 mieszkańców, co czyni ją gminą większą od Koszarawy. Inicjatorzy powołania nowej gminy zebrali kilkaset podpisów w tej sprawie... i na tym się skończyło.

Gmina Zwardoń

Na wiosnę 2008 roku z inicjatywą powołania nowej gminy wystąpili mieszkańcy Lalik i Zwardonia. Twierdzili, że ich miejscowości są pomijane przez władze Milówki i Rajczy. Jako ciekawostkę mogę dodać, że pierwsze plany powołania nowej gminy powstały siedem lat wcześniej, lecz tylko się na dyskusjach skończyło. Mocnym argumentem za powołaniem nowej gminy był upadający Zwardoń, który według mieszkańców tej miejscowości był pomijamy przez władze z Rajczy. Innymi argumentami za powołaniem gminy to gotowa infrastruktura. Siedziba przyszłej gminy miała znajdować się w budynku po urzędzie celnym w Zwardoniu. Inicjatorzy chcieli także żeby nową gminę współtworzyła Kiczora, co spotkało się z aprobatą wśród mieszkańców tej wsi. Trzywioskowa gmina Zwardoń liczyłaby 2400 mieszkańców, przez co byłały najmniejszą gminą w województwie Śląskim. Inicjatorzy zakładali także plan B, czyli przyłączenie do przyszłej gminy także Soli, co by sprawiło, że Gmina Zwardoń liczyła ponad 3800 mieszkańców i by była większa od gmin: Koszarawa i Ślemień. Ale powracając do Zwardonia: były plany, pomysły oraz chęć zebrania podpisów, lecz tylko na tym się skończyło. A ze Zwardoniem jest już trochę lepiej niż dekadę temu, ale mu jeszcze daleko do przedwojennej potęgi.

Gmina Cięcina

W 2011 roku chęć powołania nowej gminy zadeklarowali mieszkańcy Cięciny, położonej w gminie Węgierska Górka. Wszystko się zaczęło od nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym, która ułatwiała powołanie nowych gmin. Wtedy na forach rozpoczęła się dyskusja wśród mieszkańców Cięciny w sprawie oddzielenia się od Węgierskiej Górki. Twierdzili, że są pomijani przez władze Węgierskiej Górki. Dodajmy, że do 1954 roku istniała gmina Cięcina. Potem powstały w miejsca gmin gromady, a po zniesieniu gromad Cięcinę włączono do Węgierskiej Górki. Powracając do dyskusji: ostatecznie skończyło się tylko na internetowych dyskusjach, zwłaszcza, że wiele mieszkańców Cięciny było przeciwko oddzieleniu się od Węgierskiej Górki. 

Jeszcze dodam, że wśród mieszkańców gminy Radziechowy-Wieprz pojawiał się pomysł podziału gminy na Gminę Radziechowy oraz Gminę Wieprz.

Poza Powiatem Żywieckim

Gmina Rybarzowice

W 2004 roku mieszkańcy Rybarzowic chcieli się odłączyć od Buczkowic. Wystosowany został wniosek do rady gminy, lecz ten go odrzuciła. Inicjatorzy rozpoczęli wtedy okupację budynku urzędu gminy oraz głodówkę. Ostatecznie został wystosowany wniosek secesyjny, który w lipcu 2005 roku został odrzucony przez Radę Ministrów

Gmina Maków Podhalański i Gmina Białka

W tym samym czasie narodził się pomysł podziału gminy Maków Podhalański na trzy osobne gminy: Maków Podhalański (miasto), Maków Podhalański (gmina) oraz Białka. Inicjatorzy inspirowali się Jordanowem, gdzie kilkanaście lat temu ta sztuka się udała. Plany zakładały, że  gmina Białka będzie gminą jednowioskową, liczącą około 2600 mieszkańców, a na gminę wiejską Maków Podhalański będzie się składać pięć pozostałych wsi o łącznej liczbie mieszkańców około 7800. Na burzliwej sesji rady miasta w czerwcu 2005 roku, zdecydowano o przeprowadzeniu referendum w dniu 10 lipca. Referendum okazało się wiążące a mieszkańcy zagłosowali za podziałem gminy. Wkrótce został wystosowany wniosek do wojewody, a ten wystosował wniosek do Rady Ministrów, która go odrzuciła. Po tym czasie nie wracano już do pomysłu podziału gminy.

Gmina Czaniec

Wśród mieszkańców Czańca pojawiały się głosy nad odłączeniem się od Porąbki i utworzeniu nowej jednowioskowej gminy, lecz tylko skończyło się na dyskusjach.

Przez ponad 26 lat nie zmieniła się liczba gmin w naszym powiecie. Ale czy liczba 15 gmin utrzyma się długo? Nie wiadomo...

Źródło: Informacje prasowe z ówczesnych gazet

niedziela, 8 października 2017

Pierwsza stacja radiowa na Podbeskidziu - Radio Delta

Obecnie na naszym lokalnym rynku działa kilka stacji radiowych. Dominującą pozycję ma zdecydowanie Radio Bielsko, ale oprócz tego nadają m.in. Radio Anioł Beskidów czy Radio Eska Beskidy. Ale cofnijmy się do początków lat 90-tych kiedy to w kwietniu 1990 roku w budynku na ulicy Buczka (obecnie Dmowskiego) ruszyło Radio Delta.

Radio Delta było pierwszą prywatną rozgłośnią w województwie bielskim i jedną z pierwszych prywatnych rozgłośni w Polsce. Przypomnijmy że Radio RMF FM wystartowało cztery miesiące wcześniej, a radio ZET jeszcze nie nadawało. Stacja została założona przez Fryderyka Olearczyka, z zamiłowania krótkofalowca, który starania o utworzenia stacji radiowej rozpoczął już w 1989 roku.  Znalazł też siedzibę przyszłego radia w akademiku na ulicy Buczka 17. Po skompletowaniu ekipy, stacja wystartowała 13 kwietnia 1991 roku. Dzięki nastawieniu się głównie na muzykę, a także temu, że po prostu była lokalna, Radio Delta w krótkim czasie zyskało ogromną popularność. Początkowo stacja radiowa nadawała dwie godziny dziennie, lecz stopniowo wydłużała czas nadawania żeby po miesiącu osiągnąć czas 18 godzin dziennie, a we wrześniu stać się stacją całodobową, retransmitując w godzinach nocnych sygnał radia VOA. W czerwcu br. radio zmienia siedzibę z Buczka na Browarną 2. Wtedy zaczęły się kłopoty radia. Nowa ustawa o radiofonii spowodowała, że Delta zaczęła nadawać nielegalnie. Groziło jej zamknięcie, lecz dzięki działaniom wielu posłów, mieszkańców oraz samorządowców do tego nie doszło, a we wrześniu 1994 roku radio dostało koncesję na nadawanie, dzięki czemu skończyła się trzyletnia batalia o uratowanie radia. Jednocześnie przybyła im konkurencja. Kilka dni wcześniej z lotniska w Aleksandrowicach rozpoczęło nadawanie Radio Bielsko. Ale mimo tej konkurencji Radio Delta wówczas nie traciło na popularności. Zwiększał się także zasięg nadawania. Początkiem 2001 Radio Delta nadawało już ze Szyndzielni. Ale niestety, nie ominęły jej kłopoty finansowe.

W 2001 roku Olearczyk postanawia sprzedać rozgłośnię radiową. Nowymi właścicielami stacji zostały spółki: "HITT Bielsko" oraz "HITT" z Katowic. Wkrótce Radio Delta zostaje przejęte przez Radio Flash. Zmiana właściciela stacji pociągnęła zmiany w radiu. Od stycznia 2002 roku zrezygnowano z nadawania serwisów informacyjnych, lecz pół roku później powróciły one na antenę. Z czasem zmienił się charakter radia. Charakterystyczna litera "d" w logo została zastąpiona przez biały "trójkąt", a stacja zaczęła nadawać ostrzejszą muzykę. Gdy to się nie sprawdziło, stacja  emitowała muzykę pop i dance, ale mimo tego dalej ponosiła straty. Ostatecznie Radio Delta zakończyło nadawanie 25 września 2004 roku. Na falach "delty" zaczęła nadawać "Planeta FM"

Dzisiaj mało kto już pamięta o "Delcie", pierwszej stacji radiowej na Podbeskidziu. Także dyrektor Olearczyk obecnie nie ma ochoty na ponowne założenie stacji radiowej...


źródło: www.radiopolska.pl