piątek, 17 marca 2017

Makowska komunikacja miejska


Na naszym terenie komunikację miejską posiadają miasta: Bielsko-Biała, Cieszyn, Żywiec, Kęty, Oświęcim, Wadowice (darmowa), Zator (Komunikacja Gminna) Nowy Targ, Zakopane (od niedawna), Nowy Sącz i Gorlice. Do założenia własnej komunikacji miejskiej przymierza się Andrychów. Ale mało kto wie, że kiedyś Maków Podhalański posiadał własną komunikację miejską.

Spółką obsługującą komunikację miejską w Makowie Podhalańskim i nie tylko był MZK Maków Podhalański. Pod koniec 1989 roku miasto Maków Podhalański, ze środków Rady Narodowej zakupiło pięć autobusów marki Jelcz. Na początku 1990 roku oficjalnie ruszyła komunikacja miejska. Z początku autobusy obsługiwały trzy gminy: Zawoja (autobusy docierały tylko do Skawicy), Maków Podhalański oraz Sucha Beskidzka. W 1996 roku autobusy kursowały na następujących liniach:


Linia nr 2 – Maków Podhalański  Dworzec - Sucha Beskidzka - Stryszawa PKP


Linia nr 3 – Maków Podhalański  Dworzec – Juszczyn – Kojszówka


Linia nr 4 – Maków Podhalański Dworzec – Grzechynia


Linia nr 6 - Maków Podhalański Dworzec – Juszczyn


Linia nr 7 - Maków Podhalański Dworzec – Białka


Linia nr 8 - Maków Podhalański Dworzec – Żarnówka


Linią o największej częstotliwości była linia nr 2, która w dni powszednie kursowała aż 22 razy, a w dni wolne 10 razy na dobę. Reszta linii odbywała o wiele rzadsze kursy, tak jak linia nr 8, która kursowała tylko w dni powszednie i to dwa razy na dobę.

Komunikację miejską w Makowie Podhalańskim zlikwidowano w pierwszym kwartale 2003 roku. Autobusy przejął wtedy PKS Sucha Beskidzka, a po bankructwie PKS-u spółka BESKIDUS, która wycofała ostatni autobus w 2010 roku.

W artykule wykorzystano zdjęcie Tomasza Flagi, ze strony www.phototrans.eu, na którym pokazano autobus MZK Maków Podhalański, wjeżdżający do Suchej Beskidzkiej. Zdjęcie wykonano w lipcu 1998 roku.


Źródło: 

www.phototrans.eu

Kronika Beskidzka, nr 19  1990 rok

niedziela, 12 marca 2017

Koleja wąskotorowa z Jeleśni do Krzyżowej i Przyborowa

Polska część Beskidów, w porównaniu do  Słowackiej strony nie posiada tak za bardzo kolejek wąskotorowych. Jedyna turystyczna kolejka, jaką znam, to bieszczadzka kolejka wąskotorowa, która jest położona na wschodnim krańcu Polski. Ale mało kto wie, że kiedyś istniała niewielka kolejka wąskotorowa z... Jeleśni do Krzyżowej i Przyborowa.

Niestety, na jej temat niewiele wiemy. Sporo informacji dostarcza nam książka Piotra Suchanka p.t. "Fortyfikacje Jeleśni"

Budowa kolejki rozpoczęła się na wiosnę 1939 roku, prawdopodobnie w kwietniu, kiedy to zostaje podjęta decyzja o wybudowaniu bunkrów w Krzyżowej i Przyborowie, spowodowana aneksją Czechosłowacji w marcu 1939 roku. Kolejka została wybudowana siłami wojsk inżynieryjnych, Junackich Hufców Pracy oraz okolicznych mieszkańców. Służyła ona do transportu materiałów na budowę fortów, oraz dowożenia robotników ze stacji w Jeleśni na plac budowy. Kolejka miała z początku jeden tor, który ciągnął się od stacji w Jeleśni do Przyborowa, gdzie kolejka biegła przez plac, przed miejscową piekarnią, na którym był umiejscowiony plac rozładunkowy, a od placu kolejka biegła jeszcze 1,5 kilometra do Mocarek, na placu budowy fortów. Potem zostało wybudowane odgałęzienie do Krzyżowej, gdzie kolejka kończyła się 300 metrów za budynkiem Straży Pożarnej. Na końcu kolejki była zwrotnica z odgałęzieniem do przepinania lokomotywy

Według planów, po zakończeniu budowy fortów miała ona służyć mieszkańcom oraz turystom jako dowóz do stacji w Jeleśni, gdzie mieli się przesiadać na pociąg w kierunku Żywca lub Suchej. Ale niestety, podczas II Wojny Światowej kolejka została rozebrana przez Niemców.

Dzisiaj niewielu mieszkańców pamięta o tej kolejce. Także ślady istnienia kolejki się nie zachowały do dzisiejszych czasów. Pozostały tylko wspomnienia najstarszych mieszkańców tych okolic...


źródło: "Fortyfikacje Jeleśni" - Piotr Suchanek