Zapomniana droga z Żywca do Suchej Beskidzkiej
Na łamach naszego programu często pokazujemy zapomniane linie kolejowe, którymi już nie jeżdżą żadne pociągi. Ale w historii zdarzają się też przypadki zamknięcia dróg. Dzisiaj pokażemy wam fragment drogi z Żywca do Suchej Beskidzkiej, który nie jest używany od połowy lat 60-tych XX wieku, kiedy to powstało Jezioro Żywieckie. Częściowo droga jest zatopiona, lecz niektóre fragmenty wystają ponad dno zbiornika.
Naszą wędrówkę starą drogą rozpoczynamy na rondzie w Żywcu, które jest miejscem spotkania starej i nowej drogi. Stara droga biegnie przez około 100 metrów aż do wału, na którym się ona kończy...
Dalej droga biegnie już po wodą, aż do okolic ulicy św. Wita, gdzie droga się rozdziela w kierunku Kęt i Suchej. Droga na Kęty biegnie dalej pod wodą, a odcinek na Suchą po chwili się wynurza z jeziora i biegnie po suchym lądzie, aż do ośrodka Politechniki Krakowskiej...
...żeby zatonąć w niewielkiej zatoce. Jako ciekawostkę dodam, że przy większych suszach można zauważyć resztki dawnego mostku. Na drugim końcu zatoki droga ponownie się wynurza i biegnie dalej.
Po przecięciu grzbietu droga ponownie wpada do jeziora. Wynurza się dopiero koło dawnego zajazdu Rybak, gdzie skręcała na nieistniejący już most, potem biegnąc do góry łączy się już z obecną drogą Żywiec - Sucha Beskidzka, przy okazji łącząc się z drogą Żywiec - Kęty.
Jeszcze jako ciekawostkę pokaże wam dwa kadry z drugiego odcinka Dobrego Reportażu nakręconego w sierpniu 2015 roku, gdzie można zauważyć starą drogę
Obecnie ciężko sobie to wyobrazić, ale jeszcze w pierwszej połowie lat 60-tych tędy jeździły wozy konne, autobusy oraz nieliczne jak tamte czasy samochody, a jezioro już na zawsze wpisało się w krajobraz Beskidów.
Więcej ciekawostek o Jeziorze Żywieckim już w 22 odcinku Dobrego Reportażu, który ukaże się już wkrótce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz