Przystanek Woodstock obecnie jest jedną, z największych
imprez w Polsce, przyciągających młodych ludzi do Kostrzyna nad Odrą. Pierwsza
edycja festiwalu odbyła się w Czymanowie, w 1995 roku. Rok później festiwal
zorganizowano w Szczecinie – Dąbiu. W 1997 Trzecią edycją zorganizowano w
Żarach, lecz pierwotnie planowano ją zorganizować … w Międzybrodziu Żywieckim.
W marcu 1997 roku
Jerzy Owsiak rozpoczął poszukiwanie miejsca na Trzecią Edycję Przystanku
Woodstock. Impreza wówczas przyciągała ok. 30 – 40 tyś. ludzi (obecnie impreza
przyciąga nawet 750 tyś. ludzi) Jurek Owsiak trafił, wówczas, za namową znajomych, do
Międzybrodzia Żywieckiego. Owsiak wielokrotnie w tych okolicach przebywał.
Dostrzegł w tym wielkim polu miejsce dla sceny i wielu namiotów. Areoklub
Polski, który był właścicielem terenu wyraził zgodę na organizację festiwalu.
Wówczas brakowało mu jednej zgody – radnych gminy Czernichów, do których
należało Międzybrodzie Żywieckie. I tutaj spotkał się z niechęcią i sprzeciwem
miejscowych radnych, ale o tym później. Owsiak wyznał, że do Międzybrodzia
Żywieckiego ma przyjechać 15 – 20 tyś osób. Planował zorganizować imprezę w
dniach 18 – 20 lipca. Stwierdził później w wywiadzie dla Kroniki Beskidzkiej
że: „Międzybrodzie jest najpiękniejszym
miejscem na ziemi” Ówczesny wójt Czernichowa Adam Kos (urzęduję do dzisiaj)
widział w tej imprezie wielki potencjał turystyczny oraz promocję gminy, ale
jednocześnie miał obawy co do bezpieczeństwa.
Jak sam później tłumaczył: „Nie
ukrywam, że pokusa jest ogromna, ale ryzyko też wielkie”. Dalsze rozmowy
postanowiona przeprowadzić po świętach Wielkanocnych. Mieszkańcy gminy myśleli
podobnie, jak wójt. Dwa tygodnie
później, po Świętach wznowiono rozmowy. Odbyła się sesja rady gminy z
półtoragodzinną dyskusją. Radni Czernichowa byli prawie jednomyślni. 15 głosów
było przeciw organizowaniu festiwalu, jedna się wstrzymała od głosu. Radni
jednomyślnie stwierdzili, że ze względów bezpieczeństwa nie wyrażają zgody na
organizację Przystanku Woodstock w Międzybrodziu Żywieckim. Uchwałę radnych przesłano do Warszawy.
Organizatorzy byli rozczarowani brakiem zgody, na organizację festiwalu. Żeby
było jeszcze ciekawiej wójt, po uchwaleniu braku zgody przez radnych, stanął po
ich stronie: „Pokusa była Wielka. Zależy
nam na promocji uroków gminy, lecz nie za wszelką cenę. Nieprzewidywalna liczba
ludzi, stłoczona na terenie Szkoły Szybowcowej, byłaby jak puszka, mogąca w
każdej chwili wybuchnąć” -
stwierdził w wywiadzie, dla Kroniki Beskidzkiej. Ostatecznie Jurek Owsiak
zorganizował festiwal w Żarach, w których przebywał przez 6 lat, do roku 2003
(w roku 2000 koncert planowano w Lęborku, ostatecznie go odwołano) Później
Koncerty organizował w Kostrzynie nad Odrą, gdzie przebywa do dziś.
Przypomnijmy na koniec: w Żarach, przystanek ostatecznie odbył się tylko przez
dwa dni 16 – 17 sierpień i zgromadził ok. 50 tyś. osób, czyli ok. 2,5 – 3 razy
więcej ludzi, niż planowano w Międzybrodziu Żywieckim.