piątek, 1 września 2017

Kolejka na górę Żar - pomysł, budowa i jej problemy.

Obecnie na górę Żar, w Beskidzie Małym można się dostać na kilka sposobów, lecz najpopularniejszy środek transportu, to kolej linowo-terenowa, która została wybudowana kilkanaście lat temu. Jak przebiegała budowa, jaki wpływ na wybudowanie kolejki mieli miłośnicy szybownictwa oraz jakie skutki niosła ze sobą kolejka, odpowiedź znajdziecie poniżej.

Żeby opowiedzieć historię kolejki na górę Żar, trzeba cofnąć się do okresu powojennego, kiedy to szybownicy w 1948 roku wybudowali tory do wyciągania szybowców na szczyt góry. Tory były wykorzystywane przez niecałe 30 lat, kiedy to związku z budową zbiornika na szczycie góry, szybownicy musieli się przenieść na dół. Od tego czasu nieużywane torowisko zarastało. Pod koniec 90-tych pojawia się pomysł wykorzystania nieużywanych torów, pod kolejkę, podobną do tej z Gubałówki. Zwłaszcza, że nadarzyła się ku temu okazja. W 2001 roku zostaje zmodernizowana kolejka na Gubałówkę. Dzięki zaangażowaniu Górskiej Szkoły Szybowcowej "Żar", wagoniki z modernizowanej kolejki na Gubałówkę trafiają do Międzybrodzia Żywieckiego. 16 Sierpnia 2003 roku rusza budowa kolejki. Została ukończona w grudniu, jeszcze tego samego roku, lecz pierwsi pasażerowie mogli wjechać na górę dopiero 14 lutego 2004 roku. 

Od tej daty zaczyna się nowy rozdział w historii tej góry. Ale nie bez problemów. Od uroczystego otwarcia, do przejazdu pierwszych pasażerów minęło ponad półtorej miesięcy i to dlatego, że trzeba było poprawiać torowisko. Kolejka stawała jeszcze z powodu powyginanych szyn oraz braku prądu. Jako ciekawostkę mogę dodać, że na czas postoju kolejki nie ściągano znaku STOP, przez co na górę Żar można było się dostać tylko o własnych nogach. Na szczęście dzisiaj, na czas postoju kolejki ściągany jest znak STOP, dzięki czemu można wjechać samochodem na górę Żar tak, jak za dawnych lat.

Kolejka poczyniła ogromna zmiany na szczycie góry. Pojawiły się budki z pamiątkami, bar, tor saneczkowy a nawet pizzeria. Zmienił się także profil odwiedzających górę Żar. Pojawiło się więcej kolarzy, a także paralotniarzy a z góry zniknęli lotniarze, którzy jeszcze kilkanaście lat temu "panowali" na tej górze.

Na koniec dodajmy, że z początku kolejka zbierała sporo krytyki i wywołała kontrowersje, zwłaszcza za zamkniętą drogę, lecz wkrótce wszyscy przyzwyczaili się do jej obecności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz